Rozmawia Monika Skorynkiewicz-Kasprzyk.
Wywiad ukazał się w III wydaniu „Magazynu Vivadental-Technologie dla Zdrowia i Piękna”.
Gdański Uniwersytet Medyczny to wybitny ośrodek edukacyjno-medyczny, który pełni znaczącą rolę nie tylko w obszarze dydaktycznym i naukowym, ale w szczególności jest kluczowy w obszarze służby zdrowia. Mam zaszczyt rozmawiać z Jego Magnificencją Rektorem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego profesorem Marcinem Gruchałą.
Panie Rektorze, zaczynając właśnie od opieki zdrowotnej, iloma pacjentami opiekują się wszystkie kliniczne ośrodki Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego?
Wszystkie medyczne jednostki uczelni, czyli: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, Uniwersyteckie Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, Uniwersyteckie Centrum Stomatologiczne oraz Centrum Medycyny Rodzinnej obejmują swoją opieką ponad pół miliona pacjentów rocznie. Na to składa się ponad 100 tys. hospitalizacji, ponad 300 tys. świadczeń ambulatoryjnych w poradniach medycyny rodzinnej, usługi stomatologiczne oraz wiele porad oraz świadczeń ambulatoryjnych w specjalistycznej opiece medycznej.
Chciałbym podkreślić, że szpitale Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego odgrywają bardzo ważną rolę w naszym regionie, świadcząc unikalne wysokospecjalistyczne procedury. W wielu przypadkach są one świadczone wyłącznie w tych jednostkach. Trzeba pamiętać tutaj o transplantacjach, zwłaszcza nerek, szpiku i rogówek. W tym roku planujemy również rozpoczęcie transplantacji wątroby oraz najprawdopodobniej wysp trzustkowych. Świadczymy również bardzo unikatowe procedury w zakresie medycyny hiperbarycznej, onkologii oraz medycyny sercowo-naczyniowej. Warto również zwrócić uwagę na nowoczesne zabiegi mechanicznego udrażniania tętnic mózgowych w leczeniu udaru mózgu.

Pomimo tak intensywnie działających ośrodków, jak Gdański Uniwersytet Medyczny, jednak Polska plasuje się na tle państw UE jako kraj o najniższych wydatkach na służbę zdrowia, jak również o najniższej liczbie lekarzy w przeliczeniu na ilość mieszkańców. Według raportu Komisji Europejskiej, w Polsce na 1000 mieszkańców przypada 2,3 lekarza. To jest najniższa wartość w całej UE! Jak temu zaradzić Panie Rektorze? Czy są jakieś sposoby, aby taką sytuację naprawić?
Oczywiście trzeba kształcić w zawodach medycznych i tutaj Gdański Uniwersytet Medyczny bardzo dobrze spełnia tę rolę, przygotowując specjalistów w pełnym zakresie na potrzeby ochrony zdrowia w kraju. W przypadku zwiększenia nakładów na kształcenie medyczne, oczywiście jesteśmy w stanie zwiększać liczbę studentów. Według mnie niezbędne są przede wszystkim rozwiązania systemowe, które zatrzymają naszych absolwentów w kraju, które ich zachęcą do podejmowania pracy w polskich jednostkach ochrony zdrowia. Mamy problem wyjazdu za granicę absolwentów kierunku lekarskiego, pielęgniarstwa oraz innych specjalności medycznych. Myślę, że ogromną odpowiedzialnością rządzących, organizatorów systemu ochrony zdrowia, jest tworzenie takich mechanizmów dla dalszego kształcenia podyplomowego, specjalizowania się oraz warunków pracy, które będą zachęcały do podejmowania pracy w jednostkach ochrony zdrowia w Polsce, abyśmy mogli zapewnić właściwą opiekę rosnącej liczbie pacjentów i potrzebujących w naszym społeczeństwie.

Czyli można powiedzieć, że przyczyna wyjazdów lekarzy i pielęgniarek za granicę to nie tylko brak motywacji ekonomicznej, ale w dużej mierze kwestia procesu specjalizacyjnego i warunków rozwoju dla tych osób…
Przyczyny emigracji są zawsze złożone, ale możliwości rozwoju zawodowego to bardzo ważny element. Wiele osób, kończących studia medyczne po kierunku lekarskim, po pielęgniarstwie czy położnictwie, marzy o specjalizacji, o rozwijającej pracy. To dla nich bardzo ważne, aby móc realizować te swoje marzenia w wysokospecjalistycznych, dobrze wyposażonych ośrodkach szpitalnych, ambulatoryjnych, w podstawowej opiece zdrowotnej, w nowoczesnych aptekach, w nowoczesnych urzędach, zajmujących się ochroną zdrowia. Właściwe zaplanowanie, zaprojektowanie rozwoju jest kluczowe dla młodego człowieka.
Myślę, że dobrym przykładem jest Gdański Uniwersytet Medyczny, wraz ze swoimi jednostkami klinicznymi, jak Uniwersyteckie Centrum Kliniczne. Stworzono tutaj bardzo dobre warunki rozwoju dla pielęgniarek, położnych oraz lekarzy, umożliwiając im pracę w naprawdę wysokospecjalistycznym środowisku, wykonywanie najbardziej nowoczesnych procedur oraz korzystanie z zaawansowanego technologicznie sprzętu. Świadczyć o tym może chociażby niższa średnia wieku pielęgniarek pracujących w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Średnia wieku to około 40 lat, czyli 10 lat mniej niż w skali kraju. Młodsze pielęgniarki chcą pracować w nowoczesnym szpitalu, ponieważ widzą w tym również swój rozwój osobisty.
Myślę, że w naszym regionie jest wiele innych placówek publicznych oraz również niepublicznych, które potrafią zapewnić swoim pracownikom właściwe środowisko rozwoju. Dobrym przykładem może tutaj być VIVADENTAL, gdzie pracują wysokiej klasy specjaliści, wykonujący najwyższej jakości procedury stomatologiczne.
Panie Rektorze, chciałabym poruszyć problem geriatrii w Polsce. Z danych liczbowych wynika, że w Polsce mamy tylko kilkuset geriatrów. Na 100 tys. Polaków nie mamy nawet jednego lekarza geriatry. Wynik to 0,8 geriatry. W obliczu takich danych, w obliczu starzejącego się społeczeństwa, wydaje się bezwzględnie koniecznym projekt – Centrum Geriatrii, jaki realizuje Gdański Uniwersytet Medyczny, we współpracy z samorządami lokalnymi. Jakie będzie Centrum Geriatrii? Czy to szansa dla rozwiązania tego problemu, przynajmniej dla naszego regionu?
Rzeczywiście musimy stawić czoła temu problemowi, w obliczu starzejącego się społeczeństwa i rosnących potrzeb zdrowotnych tej starszej populacji. Szczególnie zła sytuacja jest tutaj na Pomorzu, gdzie de facto nie mamy żadnego ośrodka geriatrycznego na poziomie lecznictwa szpitalnego. W najbliższym czasie powstanie nowoczesny ośrodek w obrębie Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego oraz ośrodek geriatryczny w Sopocie. Myślę, że wspólnie ze szpitalami marszałkowskimi będziemy te nasze zaległości w regionie nadganiać. Potrzebujemy takiego nowoczesnego Centrum, które nie tylko będzie zatrudniało specjalistów geriatrów, którzy będą współpracować z innymi specjalistami oraz fizjoterapeutami, rehabilitantami oraz podstawową opieką medyczną, w celu optymalnej opieki nad starszym pacjentem. Potrzebujemy również takiego ośrodka, w którym będzie można kształcić specjalistów w zakresie geriatrii oraz lepiej przygotowywać naszych studentów do przyszłej pracy z tą grupą pacjentów.
Jakie jeszcze projekty, oprócz wspomnianego Centrum Geriatrii, są w trakcie realizacji? Na co jeszcze w najbliższym czasie mogą liczyć pacjenci?
Pacjenci mogą liczyć przede wszystkim na ukończenie w przyszłym roku naszej głównej inwestycji, jaką jest Centrum Medycyny Nieinwazyjnej. Pod koniec 2018 roku pierwsi pacjenci będą mogli skorzystać z tego super nowoczesnego szpitala. Jest to ogromna, pochodząca ze środków budżetowych inwestycja o wartości ponad 600 milionów złotych. W 2020 roku zostanie ukończony drugi etap budowy. W sumie powstanie ponad 600 łóżkowy super nowoczesny, bardzo dobrze wyposażony w najnowszy sprzęt medyczny szpital, który będzie wykonywał jeszcze bardziej wysokospecjalistyczne procedury dla pacjentów, pochodzących nie tylko z Pomorza, ale z całego kraju. Drugim, bardzo ważnym przedsięwzięciem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego jest stworzenie nowoczesnego centrum pediatrycznego. Jeszcze w tym roku uruchomimy oddział intensywnej terapii dziecięcej, a w przyszłości gastroenterologii dziecięcej oraz elementów chirurgii dziecięcej w obrębie szpitala klinicznego. Jesteśmy na etapie końcowym projektu. Będziemy ubiegać się o środki na finalizację tych niezmiernie potrzebnych planów.

Rola Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w trosce o nasze zdrowie jest kluczowa. Również znacząca jest funkcja dydaktyczna uczelni. Z rankingów i ocen wynika, że jest najwyżej ocenianą uczelnią Pomorza oraz jednocześnie należy do czołówki w Polsce, ciesząc się wysoką reputacją. To jest dla nas, dla społeczeństwa bardzo ważne – to tutaj rosną kadry medyczne, w których ręce oddamy w przyszłości nasze zdrowie. Ilu oraz jakich studentów kształci obecnie uczelnia?
Na czterech wydziałach kształcimy we wszystkich zawodach medycznych łącznie blisko 6 tysięcy studentów. Praktycznie, każdy młody człowiek, który swoje przyszłe życie zawodowe chciałby związać z szeroko pojętą ochroną zdrowia, znajdzie właściwe wykształcenie w murach Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Tegoroczna rekrutacja była, można powiedzieć, rekordowa. Ponad 12 tysięcy osób złożyło aplikację. Tradycyjnie najwięcej chętnych było na takie kierunki jak: kierunek lekarsko-dentystyczny, kierunek lekarski, farmacja, dietetyka, położnictwo i pielęgniarstwo. Również niezwykle popularna jest psychologia zdrowia – kierunek uruchomiony w ubiegłym roku.
Jesteśmy szczególnie dumni i zadowoleni z tego, że trafiają do nas najlepsi kandydaci. Są to osoby z najwyższymi, rekordowymi wynikami egzaminów maturalnych oraz bardzo często laureaci olimpiad przedmiotowych. W tym roku nie ma Wydziału na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, na który nie trafiłby laureat olimpiady.
Kształcimy również studentów anglojęzycznych. W ponad 6-tysięcznej grupie, 800 z nich to studenci anglojęzyczni. To osoby z całego świata. Kształcimy ich na trzech kierunkach anglojęzycznych: lekarskim, pielęgniarstwie oraz od tego roku rekrutujemy również na dietetykę. Warto podkreślić, że jesteśmy uczelnią o najwyższym stopniu umiędzynarodowienia w naszym regionie, a odsetek studentów zagranicznych stanowi 16 % naszych studentów. Żadna inna uczelnia na Pomorzu nie może pochwalić się tak wysokim udziałem studentów zagranicznych.

Dlaczego studenci tak chętnie wybierają Gdański Uniwersytet Medyczny?
Ze względu na wysokiej klasy kadrę dydaktyczną, która ma wieloletnie doświadczenie w przekazywaniu wiedzy i umiejętności w tych bardzo trudnych i wymagających zawodach. Poza tym, oferujemy bardzo dobre warunki kształcenia, nie tylko w naszych nowoczesnych szpitalach klinicznych, ale również w laboratoriach, specjalistycznych salach do ćwiczeń, nowoczesnych salach wykładowych i seminaryjnych. Kładziemy duży nacisk na nauczanie umiejętności praktycznych. W tym roku uruchomiliśmy nowoczesne Centrum Symulacji Medycznej, gdzie studenci na zaawansowanych technologicznie fantomach będą mogli ćwiczyć trudne procedury medyczne, aby nabrać odpowiedniej wprawy i pewności siebie, zanim przyszły lekarz, pielęgniarka czy ratownik medyczny będzie podejmował działania już z żywym pacjentem.
Również ważne jest to, że pracodawcy doceniają naszych absolwentów. Są oni wysoko cenieni i poszukiwani na rynku pracy. Staramy się bezpośrednio współpracować z naszymi kluczowymi partnerami po stronie pracodawców ochrony zdrowia, jak i przemysłu, który jest również zainteresowany naszymi absolwentami. W tym roku zainicjowaliśmy rekrutację na nowy kierunek studiów – przemysł farmaceutyczny i kosmetyczny. To szczególny kierunek studiów dualnych, gdzie ponad połowa zajęć ze studentami będzie prowadzona przez praktyków, osoby na co dzień pracujące w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym.
Co decyduje o wysokich pozycjach Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w rankingach oraz w innych profesjonalnych ocenach?
Konsekwentnie w ostatnich latach osiągamy coraz lepsze pozycje w rankingach ogólnopolskich, jak również osiągamy przyzwoite pozycje w rankingach międzynarodowych. W tym roku, na przykład w Rankingu Perspektyw możemy poszczycić się 8. pozycją wśród wszystkich uczelni akademickich Polski oraz 2. pozycją wśród wszystkich uczelni medycznych. Jesteśmy również najwyżej rankingowaną uczelnią Pomorza. Oczywiście w rankingach jest brane pod uwagę wiele różnych parametrów. Jednak w przypadku Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego najważniejszym czynnikiem są osiągnięcia naukowe pracowników. Cieszymy się wysoko ocenianą efektywnością naukową. Przejawia się to w dużej liczbie publikacji międzynarodowych, które są później czytane oraz cytowane przez badaczy na całym świecie.
Mówiąc o aktywności naukowej, czy mógłby Pan Rektor przybliżyć projekt lub projekty, które są szczególnie ważne dla nas pacjentów, na przykład projekt związany z ochroną zdrowia, z nowatorskim leczeniem?
Prowadzimy bardzo wiele projektów naukowych. Oczywiście jako uczelnia medyczna najbardziej jesteśmy cenieni, zwłaszcza w społeczeństwie, za te projekty, które służą bezpośrednio pacjentowi. Spośród wielu z nich, na pewno warto powiedzieć o projekcie „MOLTEST BIS”, którego celem jest znalezienie wczesnych markerów raka płuca. Warto wspomnieć również o projekcie „TELEREH-HF”, prowadzonym z wykorzystaniem najnowszych technologii telemedycznych, które umożliwiają prowadzenie rehabilitacji chorych z niewydolnością serca, w domu pacjenta. Na uwagę zasługuje „NOMED AF” – projekt wczesnego wykrywania arytmii, z wykorzystaniem specjalnych urządzeń telemedycznych. Tych ciekawych i ważnych z punktu widzenia praktycznego projektów toczy się bardzo wiele w naszych zespołach naukowobadawczych.
Jakie jest największe marzenie zawodowe Rektora Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego?
Oczywiście moim marzeniem jest to, aby Gdański Uniwersytet Medyczny był najlepszą uczelnią medyczną w kraju. I myślę, że to jest możliwe. Mamy ogromny potencjał. Nasza kadra, studenci, pracownicy, nasz rosnący potencjał infrastrukturalny, badawczy… Wszystko to daje dobrą podstawę do posiadania takich marzeń.
W jaki sposób takie projekty są komercjalizowane, co się z nimi dzieje później, po ich zakończeniu?
Przykładamy dużą wagę do komercjalizacji rozwiązań, wypracowanych przez naszych naukowców. Między innymi wdrożyliśmy specjalny system i procedury, które mają to ułatwić, które mają wspomóc badaczy w tym trudnym procesie. W Uczelni została powołana spółka celowa, której celem jest właśnie komercjalizacja – Centrum Innowacji Medycznych. W obrębie Biura ds. Nauki działa specjalna sekcja – Sekcja Innowacji i Transferu Wiedzy, która bezpośrednio wspomaga naukowców w zakresie patentowania, przygotowywania odpowiednich formalności. Również podpowiada badaczom, które z ich wynalazków mogą być rozpatrywane jako przyszły patent. Spośród zakończonych projektów, warto wymienić spółkę POLTREG, w której udało się skomercjalizować innowacyjną metodę zapobiegania rozwojowi cukrzycy typu I u dzieci. Kolejny przykład to spółka DETOXED HOME, która wprowadza nowoczesny test diagnostyczny do wykrywania różnego rodzaju toksyn w środowisku domowym. Pracujemy nad wieloma innymi kolejnymi wynalazkami, które są na ścieżce patentowania i komercjalizacji.

Panie Rektorze, jest Pan lekarzem – specjalistą chorób wewnętrznych i kardiologii, lekarzem bardzo pożądanym i pozytywnie ocenianym przez pacjentów. W jaki sposób łączy Pan swoją pasję i życiową misję, jaką jest zawód lekarza z funkcją rektora uczelni?
Nie da się być dobrym lekarzem bez poświęcenia temu zawodowi. Dlatego na pewno nie jest to proste połączenie bycia rektorem, a jednocześnie bycia aktywnym zawodowo lekarzem. Jestem zbyt młody, żeby odejść od zawodu. Bycie rektorem to jest przygoda na kilka lat, niezwykle ciekawa i rozwijająca. Natomiast na pewno będę chciał być lekarzem do końca swojej aktywności zawodowej.
Mówi się, że prawdziwie zajęta osoba ma czas na wszystko. Staram się, aby w moim przypadku tak było, dlatego nie odszedłem od zawodu. Jestem nadal aktywnym lekarzem. Przyjmuję pacjentów w poradni kardiologicznej, uczestniczę w obchodach lekarskich. Staram się to godzić bez szwanku dla moich pacjentów i bez uszczerbku dla Uczelni.
Jak Pan dba o zdrowie? Potrzeba szczególnie Panu na pewno dużo energii oraz odporności nie tylko fizycznej, ale i psychicznej…
Każdy człowiek powinien dbać o zdrowie i powinien pamiętać przede wszystkim o właściwym stylu życia. Jako kardiolog mogę każdemu zarekomendować odpowiednią aktywność ruchową i zbilansowaną dietę. Ważne jest również to, aby pamiętać o odpoczynku. Staram się być aktywny ruchowo, sportowo. Nie jest proste, aby znaleźć czas na to wszystko, ale jest to możliwe.

Czy uważa Pan, że uśmiech jest ważny w życiu?
Tak, zdecydowanie! Uśmiech jest bardzo ważny, szczególnie u lekarza, pielęgniarki czy położnej. U każdej osoby, która niesie pomoc drugiemu człowiekowi. Jeśli niesie tę pomoc z uśmiechem na ustach, to efekt jest znacznie silniejszy i temu drugiemu potrzebującemu człowiekowi od razu jest lżej.
Kiedyś czytałam raport z wyników badań, które wykazały, że uśmiechnięty lekarz, uśmiechnięty personel medyczny powoduje, że pacjent zdecydowanie szybciej dochodzi do zdrowia…
Najważniejsza jest również życzliwość…
Życzliwość i uśmiech! Panie Rektorze, dziękuję bardzo za rozmowę.
To ja bardzo dziękuję.