Wspólnie przywracamy uśmiechy pacjentom

Rozmowa z Radosławem Jarmułą, przedsiębiorcą, właścicielem firmy ALPHA BIO POLSKA dystrybuującej implanty stomatologiczne oraz Aleksandrą Wierzbowską, Dyrektorem Zarządzającym.

Rozmawia Jarosław Szycik

Panie Radosławie, od 20 lat buduje Pan grupę dobrze prosperujących firm działających w różnych branżach, m.in. w szeroko rozumianej branży medycznej. Jak to się stało, że wybrał Pan drogę przedsiębiorcy?

Od 7 lat do portfela posiadanych przez Pana firm należy również firma dystrybuująca implanty stomatologiczne Alpha Bio Polska. Skąd zainteresowanie właśnie implantami? Patrząc z perspektywy czasu mogę wymienić dwa powody.

Po pierwsze 20 lat temu, jako student uczelni ekonomicznej miałem do wyboru dwie drogi – mogłem zacząć swoją karierę zawodową, jak większość moich rówieśników, pracując w korporacji, albo od początku budować własną firmę, czyli pracować dla siebie i jak najszybciej zapewnić sobie wolność i niezależność, również finansową. Wybrałem tę drugą drogę.

Po drugie w biznesie od zawsze najbardziej fascynowały mnie firmy rodzinne, które stopniowo, pokolenie po pokoleniu budowały swoją pozycję rynkową, często kierując się własnym kodeksem wartości. Dla mnie przedsiębiorczość, budowanie biznesu to gra zespołowa – soliści, indywidualiści mają małe szanse na osiągnięcie sukcesu. A najbardziej stabilny, trwały zespół można budować w oparciu o rodzinę i przyjaciół. Ja miałem przyjemność i przywilej budować swoją pierwszą firmę w gronie moich najbliższych przyjaciół, którzy zresztą współpracują ze mną do tej pory.

I właśnie dzięki mojemu zespołowi udało mi się wytrwać w procesie budowy mojej firmy przez pierwsze 5 lat, czyli w okresie, kiedy najwięcej początkujących przedsiębiorców poddaje się i kończy swoją przygodę z biznesem.

Od 7 lat do portfela posiadanych przez Pana firm należy również firma dystrybuująca implanty stomatologiczne Alpha Bio Polska. Skąd zainteresowanie właśnie implantami?

Przez wiele lat myślałem o zaangażowaniu się w sektor medyczny. Czekałem cierpliwie na okazję. Firma dystrybuująca implanty stomatologiczne stanowiła doskonałe uzupełnienie portfela spółek z sektora finansowego i sektora nieruchomości, które w tamtym czasie posiadałem. Patrząc na doświadczenia innych krajów europejskich przewidywałem, że leczenie implantologiczne w Polsce okres prawdziwego rozkwitu ma jeszcze przed sobą. Doświadczenia ostatnich lat pokazały, że moje przewidywania okazały się słuszne.

Nie bez znaczenia był również fakt, że klinika stomatologiczna to także mała firma, najczęściej rodzinna, prowadzona przez małżeństwa, rodziców z dziećmi, rodzeństwo. Znam przykłady klinik, w których zaczyna już pracować trzecie pokolenie lekarzy. Jak mówiłem wcześniej, idea rodzinnego biznesu jest mi bardzo bliska i świadomość, że będę często współpracował z osobami o podobnych wartościach biznesowych stanowiła dodatkową motywację.

Jednocześnie szybko przekonałem się, również na przykładzie doświadczeń członków mojej własnej rodziny, w jakim stopniu leczenie implantologiczne może odmienić życie ludzi. Jak dużą zmianę w życiu człowieka, który właśnie przeżywa „trzecią” młodość daje odzyskanie, często po wielu latach „stałych zębów”. Wielokrotnie miałem okazję obserwować, jak u takich osób wraca poczucie bezpieczeństwa, radość życia, ale także komfort i swoboda w relacjach towarzyskich. Moim zdaniem leczenie implantologiczne oddaje ludziom coś więcej, niż tylko uśmiech i możliwość jedzenia wszystkiego, na co mają ochotę – bardzo często też zwraca im własne poczucie godności.

Jako dystrybutor implantów stomatologicznych dokładamy do tego swoją cegiełkę. I jestem z tego dumny.

Bardzo się cieszę, że istnieją takie organizacje jak Fundacja VIVADENTAL, która wykorzystuje leczenie implantologiczne, aby przywracać, zdrowie i uśmiech dzieciom, które zmagają się z problemem oligodoncji.

Każdy przedsiębiorca codziennie podejmuje wiele decyzji. Którą z decyzji biznesowych, podjętych w ciągu tych ostatnich 20 lat uważa Pan za najważniejszą?

Przedsiębiorca, którego firma zaczyna coraz szybciej się rozwijać, wcześniej czy później staje przed dużym wyzwaniem – potrzebuje doświadczonego menadżera, który pomoże mu zarządzać biznesem na poziomie operacyjnym, który zacznie z sukcesem wdrażać w praktyce wizję rozwoju zaproponowaną przez właściciela.

I na tym etapie najczęściej najłatwiej o błąd, ponieważ można postawić na niewłaściwego człowieka. Ja też się tego błędu nie ustrzegłem. Kilka razy zdarzyło mi się zatrudniać menadżerów, którzy posiadali bogate doświadczenie z zakresu zarządzania, tylko zdobyte w dużych korporacjach. Dość drogo kosztowała mnie lekcja, dzięki której nauczyłem się, że doświadczenie zdobyte w dużej korporacji niekoniecznie przydaje się do prowadzenia średniej, rozwijającej się firmy rodzinnej. To tak, jakby kierowcę TIR-a zatrudnić do prowadzenia samochodów rajdowych – niby zasady prowadzenia pojazdu te same, ale trudno oczekiwać spektakularnego sukcesu. Inna specyfika jazdy.

Dlatego po wielu latach doświadczeń, zamiast rekrutować kolejnego menadżera do zarządzania ALPHA BIO POLSKA, postanowiłem zmienić strategię i od początku sobie takiego menadżera wyszkolić. A ponieważ, jak już powiedziałem wcześniej, marzyłem o biznesie prawdziwie rodzinnym, wybrałem moją siostrę Aleksandrę. Moja Siostra skończyła wyższe studia ekonomiczne i jednocześnie doskonale znała moją filozofię biznesową, ponieważ w okresie tych studiów cały czas pracowała ze mną na pełen etat. Po przejściu specjalnie przygotowanego, rocznego szkolenia, przygotowującego do roli Dyrektora Zarządzającego ALPHA BIO POLSKA, Aleksandra objęła tę funkcję. Czas pokazuje, że była to bardzo dobra decyzja. A dla mnie osobiście najważniejsza, jaką do tej pory podjąłem.

Pani Aleksandro, lekarz stomatolog to wymagający partner, również rynek implantów stomatologicznych staje się coraz bardziej konkurencyjny w Polsce, ponieważ cały czas pojawiają się nowe systemy implantologiczne. W jaki sposób budują Państwo pozycję rynkową ALPHA BIO POLSKA?

Rzeczywiście, co roku poszerza się gama systemów implantologicznych dostępnych w naszym kraju. System implantologiczny, który jako ALPHA BIO POLSKA mamy przyjemność proponować polskim stomatologom, a za ich pośrednictwem Pacjentom, to izraelski system ALPHA BIO TEC, o potwierdzonej skuteczności w polskich realiach, bo pierwsze implanty ALPHA BIO wszczepiono w Polsce już 25 lat temu. Wielu stomatologów, z którymi współpracujemy, wybrało nasz system przede wszystkim ze względu na tę potwierdzoną skuteczność, ale też ze względu na jego prostotę, której przykładem jest m.in. to, że dla wszystkich linii implantów mamy tylko dwie platformy protetyczne. Nie bez znaczenia dla współpracujących z nami lekarzy jest również fakt, że ze względu na swoje zaawansowanie technologiczne, implanty ALPHA BIO TEC zapewniają wysoką stabilizację pierwotną.

Jednocześnie chciałam powiedzieć, że wielu naszych konkurentów również proponuje bardzo dobre, bezpieczne dla Pacjenta systemy implantologiczne. Jak powiedział mój brat Radosław, w Polsce, w porównaniu np. do Izraela, czy naszych zachodnich sąsiadów, czyli Niemiec, leczenie implantologiczne nadal jest stosunkowo mało popularne. Mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia, przede wszystkim na płaszczyźnie edukowania Polaków z dużymi ubytkami zębowymi, pokazania im, jaką zmianę jakościową w ich życiu mogą dać „trzecie stałe zęby”, jak niektórzy nazywają końcowy rezultat leczenia implantologicznego.

Dlatego za klucz do wzmacniania pozycji rynkowej ALPHA BIO POLSKA uważam pomoc lekarzom w dotarciu do Pacjentów wymagających leczenia implantologicznego oraz pomoc w przekonaniu tych Pacjentów do wyboru właśnie tej metody leczenia, np. dzięki specjalnym materiałom edukacyjnym.

Nad tym aktualnie pracujemy.

Na co może liczyć lekarz stomatolog, który chciałby nawiązać współpracę z ALPHA BIO POLSKA?

Po pierwsze na współpracę z profesjonalnym i zaangażowanym zespołem, którego głównym celem jest udzielenie skutecznej pomocy naszemu partnerowi w nawet najbardziej nietypowych sytuacjach. Jak Pan wcześniej wspomniał, lekarz stomatolog to wymagający partner i z naszych doświadczeń wynika, że to jest prawda. Dlatego wysoka jakość obsługi, dostępność wszystkich produktów, zaangażowanie przedstawicieli regionalnych to zaledwie podstawa dobrej współpracy pomiędzy kliniką stomatologiczną a dostawcą systemu implantologicznego.

My chcemy i możemy zaproponować dużo więcej.

Aby leczyć Pacjentów, najpierw trzeba ich mieć. Dlatego ponad dwa lata temu mój brat Radosław zaprosił do współpracy doświadczonych ekspertów. Ci eksperci we współpracy z wybranymi, współpracującymi z nami klinikami opracowali i przetestowali w praktyce zestaw biznesowych rozwiązań, które pozwalają w bardziej efektywny sposób zarządzać praktyką stomatologiczną oraz pozyskiwać więcej Pacjentów. Warto zauważyć, że pomagamy naszym klientom pozyskać Pacjentów nie tylko na leczenie implantologiczne, ale również na inne zabiegi stomatologiczne.

Współpraca z naszymi ekspertami cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem ze strony współpracujących z nami klinik i przynosi konkretne oraz mierzalne rezultaty.

Brat nauczył mnie również, że jednym z podstawowych warunków sukcesu w biznesie jest nieustanny dialog z klientami. Bardzo ciekawą i efektywną formułą prowadzenia takiego dialogu są oczywiście spotkania grupowe. Dlatego w pierwszej połowie bieżącego roku zorganizowaliśmy serię regionalnych konferencji, podczas których nasi konsultanci demonstrują współpracującym z nami lekarzom mało znane, praktyczne możliwości wykorzystania naszego systemu implantologicznego. Ale nie tylko. Na konferencjach prezentujemy również wspomniane wcześniej rozwiązania biznesowe wspierające rozwój
i bieżące działanie kliniki stomatologicznej.

Naszymi czytelnikami są również młodzi lekarze stomatolodzy, którzy dopiero zaczynają rozwijać swoje praktyki. Jakiej rady mogliby Państwo im udzielić, patrząc z perspektywy przedsiębiorcy?

Radosław Jarmuła:

Zawsze podziwiałem lekarzy. 6 lat studiów, potem kilkuletnia specjalizacja, nieustanne doskonalenie umiejętności zawodowych na licznych, specjalistycznych kursach. Ciągły, zawodowy rozwój, zarówno na krótkich weekendowych kursach, czy w trakcie tak kompleksowych programów, jak prestiżowe Practiculum Implantologii organizowane przez VIVADENTAL. A to wszystko, aby zdobyć wszechstronną wiedzę dotyczącą tego, jak funkcjonuje organizm człowieka. Wiedzę niezbędną do tego, aby skutecznie pomagać innym.

Przez analogię mogę powiedzieć, że każda firma, także klinika stomatologiczna, to również taki samodzielny „organizm” biznesowy. I warto, aby młody stomatolog poznał reguły, według których ten „organizm” funkcjonuje, uczestnicząc w szkoleniach z zarządzania praktyką stomatologiczną. To wiele ułatwia i pozwala zaoszczędzić dużo czasu i niepotrzebnych stresów. Współpracujący z ALPHA BIO POLSKA stomatolodzy już o tym wiedzą.

Aleksandra Wierzbowska:

Z naszych doświadczeń wynika, że warto, aby młodzi lekarze stomatolodzy wysłali komunikat do swoich lokalnych społeczności: „jesteśmy, działamy, możemy wam skutecznie pomóc”. A najskuteczniejszym narzędziem, aby taki komunikat wysłać obecnie jest Internet. Do potencjalnych Pacjentów można dotrzeć dzięki portalom takim jak Znany Lekarz, z czego korzysta wielu młodych lekarzy. Istnieją jednak też skuteczniejsze metody, np. z wykorzystaniem popularnego Facebooka. Problem w tym, a może właśnie szansa, że nadal bardzo niewielu lekarzy właściwie go wykorzystuje oraz wie, jak to zrobić. Dlatego na organizowanych przez ALPHA BIO POLSKA warsztatach „Stomatolog w Internecie” nasi eksperci pokazują zestaw prostych i skutecznych działań, które pozwalają zaistnieć młodemu lekarzowi w Internecie. Szczegółowe informacje zainteresowani mogą przeczytać na naszej stronie internetowej www.alphabio.pl

Dziękujemy za rozmowę.

Wywiad z Jego Magnificencją Rektorem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Marcinem Gruchałą

Rozmawia Monika Skorynkiewicz-Kasprzyk.
Wywiad ukazał się w III wydaniu „Magazynu Vivadental-Technologie dla Zdrowia i Piękna”.

Gdański Uniwersytet Medyczny to wybitny ośrodek edukacyjno-medyczny, który pełni znaczącą rolę nie tylko w obszarze dydaktycznym i naukowym, ale w szczególności jest kluczowy w obszarze służby zdrowia. Mam zaszczyt rozmawiać z Jego Magnificencją Rektorem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego profesorem Marcinem Gruchałą.

Panie Rektorze, zaczynając właśnie od opieki zdrowotnej, iloma pacjentami opiekują się wszystkie kliniczne ośrodki Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego?

Wszystkie medyczne jednostki uczelni, czyli: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, Uniwersyteckie Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, Uniwersyteckie Centrum Stomatologiczne oraz Centrum Medycyny Rodzinnej obejmują swoją opieką ponad pół miliona pacjentów rocznie. Na to składa się ponad 100 tys. hospitalizacji, ponad 300 tys. świadczeń ambulatoryjnych w poradniach medycyny rodzinnej, usługi stomatologiczne oraz wiele porad oraz świadczeń ambulatoryjnych w specjalistycznej opiece medycznej.

Chciałbym podkreślić, że szpitale Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego odgrywają bardzo ważną rolę w naszym regionie, świadcząc unikalne wysokospecjalistyczne procedury. W wielu przypadkach są one świadczone wyłącznie w tych jednostkach. Trzeba pamiętać tutaj o transplantacjach, zwłaszcza nerek, szpiku i rogówek. W tym roku planujemy również rozpoczęcie transplantacji wątroby oraz najprawdopodobniej wysp trzustkowych. Świadczymy również bardzo unikatowe procedury w zakresie medycyny hiperbarycznej, onkologii oraz medycyny sercowo-naczyniowej. Warto również zwrócić uwagę na nowoczesne zabiegi mechanicznego udrażniania tętnic mózgowych w leczeniu udaru mózgu.


Pomimo tak intensywnie działających ośrodków, jak Gdański Uniwersytet Medyczny, jednak Polska plasuje się na tle państw UE jako kraj o najniższych wydatkach na służbę zdrowia, jak również o najniższej liczbie lekarzy w przeliczeniu na ilość mieszkańców. Według raportu Komisji Europejskiej, w Polsce na 1000 mieszkańców przypada 2,3 lekarza. To jest najniższa wartość w całej UE! Jak temu zaradzić Panie Rektorze? Czy są jakieś sposoby, aby taką sytuację naprawić?

Oczywiście trzeba kształcić w zawodach medycznych i tutaj Gdański Uniwersytet Medyczny bardzo dobrze spełnia tę rolę, przygotowując specjalistów w pełnym zakresie na potrzeby ochrony zdrowia w kraju. W przypadku zwiększenia nakładów na kształcenie medyczne, oczywiście jesteśmy w stanie zwiększać liczbę studentów. Według mnie niezbędne są przede wszystkim rozwiązania systemowe, które zatrzymają naszych absolwentów w kraju, które ich zachęcą do podejmowania pracy w polskich jednostkach ochrony zdrowia. Mamy problem wyjazdu za granicę absolwentów kierunku lekarskiego, pielęgniarstwa oraz innych specjalności medycznych. Myślę, że ogromną odpowiedzialnością rządzących, organizatorów systemu ochrony zdrowia, jest tworzenie takich mechanizmów dla dalszego kształcenia podyplomowego, specjalizowania się oraz warunków pracy, które będą zachęcały do podejmowania pracy w jednostkach ochrony zdrowia w Polsce, abyśmy mogli zapewnić właściwą opiekę rosnącej liczbie pacjentów i potrzebujących w naszym społeczeństwie.

Czyli można powiedzieć, że przyczyna wyjazdów lekarzy i pielęgniarek za granicę to nie tylko brak motywacji ekonomicznej, ale w dużej mierze kwestia procesu specjalizacyjnego i warunków rozwoju dla tych osób…

Przyczyny emigracji są zawsze złożone, ale możliwości rozwoju zawodowego to bardzo ważny element. Wiele osób, kończących studia medyczne po kierunku lekarskim, po pielęgniarstwie czy położnictwie, marzy o specjalizacji, o rozwijającej pracy. To dla nich bardzo ważne, aby móc realizować te swoje marzenia w wysokospecjalistycznych, dobrze wyposażonych ośrodkach szpitalnych, ambulatoryjnych, w podstawowej opiece zdrowotnej, w nowoczesnych aptekach, w nowoczesnych urzędach, zajmujących się ochroną zdrowia. Właściwe zaplanowanie, zaprojektowanie rozwoju jest kluczowe dla młodego człowieka.

Myślę, że dobrym przykładem jest Gdański Uniwersytet Medyczny, wraz ze swoimi jednostkami klinicznymi, jak Uniwersyteckie Centrum Kliniczne. Stworzono tutaj bardzo dobre warunki rozwoju dla pielęgniarek, położnych oraz lekarzy, umożliwiając im pracę w naprawdę wysokospecjalistycznym środowisku, wykonywanie najbardziej nowoczesnych procedur oraz korzystanie z zaawansowanego technologicznie sprzętu. Świadczyć o tym może chociażby niższa średnia wieku pielęgniarek pracujących w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Średnia wieku to około 40 lat, czyli 10 lat mniej niż w skali kraju. Młodsze pielęgniarki chcą pracować w nowoczesnym szpitalu, ponieważ widzą w tym również swój rozwój osobisty.

Myślę, że w naszym regionie jest wiele innych placówek publicznych oraz również niepublicznych, które potrafią zapewnić swoim pracownikom właściwe środowisko rozwoju. Dobrym przykładem może tutaj być VIVADENTAL, gdzie pracują wysokiej klasy specjaliści, wykonujący najwyższej jakości procedury stomatologiczne.

Panie Rektorze, chciałabym poruszyć problem geriatrii w Polsce. Z danych liczbowych wynika, że w Polsce mamy tylko kilkuset geriatrów. Na 100 tys. Polaków nie mamy nawet jednego lekarza geriatry. Wynik to 0,8 geriatry. W obliczu takich danych, w obliczu starzejącego się społeczeństwa, wydaje się bezwzględnie koniecznym projekt – Centrum Geriatrii, jaki realizuje Gdański Uniwersytet Medyczny, we współpracy z samorządami lokalnymi. Jakie będzie Centrum Geriatrii? Czy to szansa dla rozwiązania tego problemu, przynajmniej dla naszego regionu?

Rzeczywiście musimy stawić czoła temu problemowi, w obliczu starzejącego się społeczeństwa i rosnących potrzeb zdrowotnych tej starszej populacji. Szczególnie zła sytuacja jest tutaj na Pomorzu, gdzie de facto nie mamy żadnego ośrodka geriatrycznego na poziomie lecznictwa szpitalnego. W najbliższym czasie powstanie nowoczesny ośrodek w obrębie Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego oraz ośrodek geriatryczny w Sopocie. Myślę, że wspólnie ze szpitalami marszałkowskimi będziemy te nasze zaległości w regionie nadganiać. Potrzebujemy takiego nowoczesnego Centrum, które nie tylko będzie zatrudniało specjalistów geriatrów, którzy będą współpracować z innymi specjalistami oraz fizjoterapeutami, rehabilitantami oraz podstawową opieką medyczną, w celu optymalnej opieki nad starszym pacjentem. Potrzebujemy również takiego ośrodka, w którym będzie można kształcić specjalistów w zakresie geriatrii oraz lepiej przygotowywać naszych studentów do przyszłej pracy z tą grupą pacjentów.

Jakie jeszcze projekty, oprócz wspomnianego Centrum Geriatrii, są w trakcie realizacji? Na co jeszcze w najbliższym czasie mogą liczyć pacjenci?

Pacjenci mogą liczyć przede wszystkim na ukończenie w przyszłym roku naszej głównej inwestycji, jaką jest Centrum Medycyny Nieinwazyjnej. Pod koniec 2018 roku pierwsi pacjenci będą mogli skorzystać z tego super nowoczesnego szpitala. Jest to ogromna, pochodząca ze środków budżetowych inwestycja o wartości ponad 600 milionów złotych. W 2020 roku zostanie ukończony drugi etap budowy. W sumie powstanie ponad 600 łóżkowy super nowoczesny, bardzo dobrze wyposażony w najnowszy sprzęt medyczny szpital, który będzie wykonywał jeszcze bardziej wysokospecjalistyczne procedury dla pacjentów, pochodzących nie tylko z Pomorza, ale z całego kraju. Drugim, bardzo ważnym przedsięwzięciem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego jest stworzenie nowoczesnego centrum pediatrycznego. Jeszcze w tym roku uruchomimy oddział intensywnej terapii dziecięcej, a w przyszłości gastroenterologii dziecięcej oraz elementów chirurgii dziecięcej w obrębie szpitala klinicznego. Jesteśmy na etapie końcowym projektu. Będziemy ubiegać się o środki na finalizację tych niezmiernie potrzebnych planów.


Rola Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w trosce o nasze zdrowie jest kluczowa. Również znacząca jest funkcja dydaktyczna uczelni. Z rankingów i ocen wynika, że jest najwyżej ocenianą uczelnią Pomorza oraz jednocześnie należy do czołówki w Polsce, ciesząc się wysoką reputacją. To jest dla nas, dla społeczeństwa bardzo ważne – to tutaj rosną kadry medyczne, w których ręce oddamy w przyszłości nasze zdrowie. Ilu oraz jakich studentów kształci obecnie uczelnia?

Na czterech wydziałach kształcimy we wszystkich zawodach medycznych łącznie blisko 6 tysięcy studentów. Praktycznie, każdy młody człowiek, który swoje przyszłe życie zawodowe chciałby związać z szeroko pojętą ochroną zdrowia, znajdzie właściwe wykształcenie w murach Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Tegoroczna rekrutacja była, można powiedzieć, rekordowa. Ponad 12 tysięcy osób złożyło aplikację. Tradycyjnie najwięcej chętnych było na takie kierunki jak: kierunek lekarsko-dentystyczny, kierunek lekarski, farmacja, dietetyka, położnictwo i pielęgniarstwo. Również niezwykle popularna jest psychologia zdrowia – kierunek uruchomiony w ubiegłym roku.

Jesteśmy szczególnie dumni i zadowoleni z tego, że trafiają do nas najlepsi kandydaci. Są to osoby z najwyższymi, rekordowymi wynikami egzaminów maturalnych oraz bardzo często laureaci olimpiad przedmiotowych. W tym roku nie ma Wydziału na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, na który nie trafiłby laureat olimpiady.

Kształcimy również studentów anglojęzycznych. W ponad 6-tysięcznej grupie, 800 z nich to studenci anglojęzyczni. To osoby z całego świata. Kształcimy ich na trzech kierunkach anglojęzycznych: lekarskim, pielęgniarstwie oraz od tego roku rekrutujemy również na dietetykę. Warto podkreślić, że jesteśmy uczelnią o najwyższym stopniu umiędzynarodowienia w naszym regionie, a odsetek studentów zagranicznych stanowi 16 % naszych studentów. Żadna inna uczelnia na Pomorzu nie może pochwalić się tak wysokim udziałem studentów zagranicznych.


Dlaczego studenci tak chętnie wybierają Gdański Uniwersytet Medyczny?

Ze względu na wysokiej klasy kadrę dydaktyczną, która ma wieloletnie doświadczenie w przekazywaniu wiedzy i umiejętności w tych bardzo trudnych i wymagających zawodach. Poza tym, oferujemy bardzo dobre warunki kształcenia, nie tylko w naszych nowoczesnych szpitalach klinicznych, ale również w laboratoriach, specjalistycznych salach do ćwiczeń, nowoczesnych salach wykładowych i seminaryjnych. Kładziemy duży nacisk na nauczanie umiejętności praktycznych. W tym roku uruchomiliśmy nowoczesne Centrum Symulacji Medycznej, gdzie studenci na zaawansowanych technologicznie fantomach będą mogli ćwiczyć trudne procedury medyczne, aby nabrać odpowiedniej wprawy i pewności siebie, zanim przyszły lekarz, pielęgniarka czy ratownik medyczny będzie podejmował działania już z żywym pacjentem.

Również ważne jest to, że pracodawcy doceniają naszych absolwentów. Są oni wysoko cenieni i poszukiwani na rynku pracy. Staramy się bezpośrednio współpracować z naszymi kluczowymi partnerami po stronie pracodawców ochrony zdrowia, jak i przemysłu, który jest również zainteresowany naszymi absolwentami. W tym roku zainicjowaliśmy rekrutację na nowy kierunek studiów – przemysł farmaceutyczny i kosmetyczny. To szczególny kierunek studiów dualnych, gdzie ponad połowa zajęć ze studentami będzie prowadzona przez praktyków, osoby na co dzień pracujące w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym.

Co decyduje o wysokich pozycjach Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w rankingach oraz w innych profesjonalnych ocenach?

Konsekwentnie w ostatnich latach osiągamy coraz lepsze pozycje w rankingach ogólnopolskich, jak również osiągamy przyzwoite pozycje w rankingach międzynarodowych. W tym roku, na przykład w Rankingu Perspektyw możemy poszczycić się 8. pozycją wśród wszystkich uczelni akademickich Polski oraz 2. pozycją wśród wszystkich uczelni medycznych. Jesteśmy również najwyżej rankingowaną uczelnią Pomorza. Oczywiście w rankingach jest brane pod uwagę wiele różnych parametrów. Jednak w przypadku Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego najważniejszym czynnikiem są osiągnięcia naukowe pracowników. Cieszymy się wysoko ocenianą efektywnością naukową. Przejawia się to w dużej liczbie publikacji międzynarodowych, które są później czytane oraz cytowane przez badaczy na całym świecie.

Mówiąc o aktywności naukowej, czy mógłby Pan Rektor przybliżyć projekt lub projekty, które są szczególnie ważne dla nas pacjentów, na przykład projekt związany z ochroną zdrowia, z nowatorskim leczeniem?

Prowadzimy bardzo wiele projektów naukowych. Oczywiście jako uczelnia medyczna najbardziej jesteśmy cenieni, zwłaszcza w społeczeństwie, za te projekty, które służą bezpośrednio pacjentowi. Spośród wielu z nich, na pewno warto powiedzieć o projekcie „MOLTEST BIS”, którego celem jest znalezienie wczesnych markerów raka płuca. Warto wspomnieć również o projekcie „TELEREH-HF”, prowadzonym z wykorzystaniem najnowszych technologii telemedycznych, które umożliwiają prowadzenie rehabilitacji chorych z niewydolnością serca, w domu pacjenta. Na uwagę zasługuje „NOMED AF” – projekt wczesnego wykrywania arytmii, z wykorzystaniem specjalnych urządzeń telemedycznych. Tych ciekawych i ważnych z punktu widzenia praktycznego projektów toczy się bardzo wiele w naszych zespołach naukowobadawczych.

Jakie jest największe marzenie zawodowe Rektora Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego?

Oczywiście moim marzeniem jest to, aby Gdański Uniwersytet Medyczny był najlepszą uczelnią medyczną w kraju. I myślę, że to jest możliwe. Mamy ogromny potencjał. Nasza kadra, studenci, pracownicy, nasz rosnący potencjał infrastrukturalny, badawczy… Wszystko to daje dobrą podstawę do posiadania takich marzeń.

W jaki sposób takie projekty są komercjalizowane, co się z nimi dzieje później, po ich zakończeniu?

Przykładamy dużą wagę do komercjalizacji rozwiązań, wypracowanych przez naszych naukowców. Między innymi wdrożyliśmy specjalny system i procedury, które mają to ułatwić, które mają wspomóc badaczy w tym trudnym procesie. W Uczelni została powołana spółka celowa, której celem jest właśnie komercjalizacja – Centrum Innowacji Medycznych. W obrębie Biura ds. Nauki działa specjalna sekcja – Sekcja Innowacji i Transferu Wiedzy, która bezpośrednio wspomaga naukowców w zakresie patentowania, przygotowywania odpowiednich formalności. Również podpowiada badaczom, które z ich wynalazków mogą być rozpatrywane jako przyszły patent. Spośród zakończonych projektów, warto wymienić spółkę POLTREG, w której udało się skomercjalizować innowacyjną metodę zapobiegania rozwojowi cukrzycy typu I u dzieci. Kolejny przykład to spółka DETOXED HOME, która wprowadza nowoczesny test diagnostyczny do wykrywania różnego rodzaju toksyn w środowisku domowym. Pracujemy nad wieloma innymi kolejnymi wynalazkami, które są na ścieżce patentowania i komercjalizacji.


Panie Rektorze, jest Pan lekarzem – specjalistą chorób wewnętrznych i kardiologii, lekarzem bardzo pożądanym i pozytywnie ocenianym przez pacjentów. W jaki sposób łączy Pan swoją pasję i życiową misję, jaką jest zawód lekarza z funkcją rektora uczelni?

Nie da się być dobrym lekarzem bez poświęcenia temu zawodowi. Dlatego na pewno nie jest to proste połączenie bycia rektorem, a jednocześnie bycia aktywnym zawodowo lekarzem. Jestem zbyt młody, żeby odejść od zawodu. Bycie rektorem to jest przygoda na kilka lat, niezwykle ciekawa i rozwijająca. Natomiast na pewno będę chciał być lekarzem do końca swojej aktywności zawodowej.
Mówi się, że prawdziwie zajęta osoba ma czas na wszystko. Staram się, aby w moim przypadku tak było, dlatego nie odszedłem od zawodu. Jestem nadal aktywnym lekarzem. Przyjmuję pacjentów w poradni kardiologicznej, uczestniczę w obchodach lekarskich. Staram się to godzić bez szwanku dla moich pacjentów i bez uszczerbku dla Uczelni.

Jak Pan dba o zdrowie? Potrzeba szczególnie Panu na pewno dużo energii oraz odporności nie tylko fizycznej, ale i psychicznej…

Każdy człowiek powinien dbać o zdrowie i powinien pamiętać przede wszystkim o właściwym stylu życia. Jako kardiolog mogę każdemu zarekomendować odpowiednią aktywność ruchową i zbilansowaną dietę. Ważne jest również to, aby pamiętać o odpoczynku. Staram się być aktywny ruchowo, sportowo. Nie jest proste, aby znaleźć czas na to wszystko, ale jest to możliwe.


Czy uważa Pan, że uśmiech jest ważny w życiu?

Tak, zdecydowanie! Uśmiech jest bardzo ważny, szczególnie u lekarza, pielęgniarki czy położnej. U każdej osoby, która niesie pomoc drugiemu człowiekowi. Jeśli niesie tę pomoc z uśmiechem na ustach, to efekt jest znacznie silniejszy i temu drugiemu potrzebującemu człowiekowi od razu jest lżej.

Kiedyś czytałam raport z wyników badań, które wykazały, że uśmiechnięty lekarz, uśmiechnięty personel medyczny powoduje, że pacjent zdecydowanie szybciej dochodzi do zdrowia…

Najważniejsza jest również życzliwość…

Życzliwość i uśmiech! Panie Rektorze, dziękuję bardzo za rozmowę.

To ja bardzo dziękuję.

Wywiad z Marszałkiem Województwa Pomorskiego Mieczysławem Strukiem

Rozmawia Filip Szycik – Vivamedia.
Wywiad ukazał się w I wydaniu „Magazynu Vivadental-Technologie dla Zdrowia i Piękna”

Zdrowie Publiczne to dziedzina medycyny zajmująca się zapobieganiem chorób. Jak to ważne dla nas wszystkich zadanie realizuje Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego?

Zdrowie publiczne to szersze zagadnienie obejmujące promocję i ochronę zdrowia oraz zapobieganie chorobom. Dlatego tak istotne są wszelkie działania prowadzące do podniesienia jakości i skuteczności usług medycznych, z jednoczesnym zapewnieniem pacjentom dostępności wynikającej z potrzeb zdrowotnych, których efektem będzie zwiększenie aktywności mieszkańców regionu na polu społecznym, kulturowym i gospodarczym. Samorząd województwa pomorskiego zachęca do świadomego monitorowania stanu zdrowia poprzez udział w programach profilaktycznych i edukację zdrowotną. W tym celu aktywizujemy samorządy lokalne i organizacje pozarządowe – temu od 2012 r. służy Pomorskie Forum Samorządowe ds. profilaktyki i promocji zdrowia – platforma współpracy i wymiany doświadczeń z przedstawicielami wszystkich powiatów i miast grodzkich województwa pomorskiego. Uruchomiliśmy w roku 2015 ważne narzędzie informatyczne jakim jest Regionalny System Monitorowania i Ewaluacji Programów Zdrowotnych.

Jesteśmy w trakcie opracowywania Regionalnego Programu Zdrowotnego na kolejne lata. Planujemy na jego realizację pozyskać środki z unijnych funduszy, m.in. na projekty z zakresu profilaktyki i diagnostyki chorób np. diabetologicznych, wieku starczego, zaburzeń psychicznych, układu krążenia czy nowotworowych. Ważne są przy tym promocja i edukacja zdrowotna,  m.in. akcje profilaktyczne, promujące zdrowy tryb życia, w tym aktywność fizyczną.

Długość życia wydłuża się, a jednocześnie z roku na rok przybywa nam ludzi chorych. Jak Samorząd Województwa planuje rozwiązać te uwarunkowania, czyli jednoczesnego zwiększenia podaży usług medycznych i zapewnienia opieki ludzi w podeszłym wieku?

Chcemy w regionie stworzyć sieć ośrodków geriatrycznych i opieki długoterminowej, z której będą korzystać ludzie w podeszłym wieku. W ramach prowadzonych negocjacji z samorządami lokalnymi udało się wypracować koncepcję dla rozwoju ww. struktur. Wolę utworzenia oddziałów geriatrycznych zgłosiły m.in. Kościerzyna, Malbork czy Lębork. W Trójmieście ma powstać Centrum Geriatrii. Tu najważniejszymi graczami są marszałkowski Szpital Reumatologiczny w Sopocie oraz GUMed.

W ramach np. działalności Centrum Opieki Geriatrycznej w Sopocie planuje się powstanie oddziału szpitalnego z 42 łóżkami, ale także Oddział Dzienny Geriatryczny, Poradnię Geriatryczną, Poradnię Rehabilitacyjną czy Poradnię Psychologiczno-Psychiatryczną.

 

Program Zdrowie dla Pomorzan zakłada zwiększenie dostępu do specjalistycznych usług medycznych.
Czy pod koniec 2016r. można przywołać działania, jakie zostały zrealizowane w tej kwestii?

Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej dla obszaru województwa została sporządzona Regionalna Mapa Potrzeb Zdrowotnych, uwzględniająca specyfikę potrzeb zdrowotnych społeczności lokalnych. W lipcu br. Wojewódzka Rada ds. Potrzeb Zdrowotnych w Gdańsku przyjęła priorytety dla regionalnej polityki zdrowotnej województwa pomorskiego do końca  2018 roku. Jednym z najważniejszych jej celów jest zapewnienie pacjentom dostępności do świadczeń medycznych, zarówno w warunkach szpitalnych, ambulatoryjnych czy dziennych, a przede wszystkim skrócenie kolejek oczekujących na świadczenie.

Nie możemy zapominać o rozwoju infrastruktury i doposażenia podmiotów leczniczych podległych samorządowi województwa pomorskiego. W 2014 r. na ten cel wydatkowano, zarówno ze środków własnych Województwa, jak i pozostałych źródeł kwotę ok. 22 mln zł, a w roku 2015 ? kwotę prawie 29 mln zł. Wśród najważniejszych inwestycji należy wymienić: przebudowę i wyposażenie pomieszczeń dwóch oddziałów pediatrycznych w Szpitalu im. M. Kopernika w Gdańsku oraz oddziału kardiochirurgii dziecięcej w Szpitalu Św. Wojciecha w Gdańsku (Copernicus Podmiot Leczniczy Sp. z o.o. w Gdańsku), przebudowę budynków poszpitalnych pod potrzeby Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku, przebudowę budynków dwóch szpitali psychiatrycznych w Gdańsku i Starogardzie Gdańskim,  a także modernizację OIOM w Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku-Zaspie, modernizację budynków Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni oraz Szpitala Św. Wincentego a Paulo na potrzeby oddziału chirurgii dziecięcej,  poradni onkologicznej, oddziału położniczo-ginekologicznego, oddziału kardiologicznego oraz oddziału okulistycznego; modernizację, przebudowę i wyposażenie oddziału kardiologicznego Szpitala Specjalistycznego im. F. Ceynowy Sp. z o.o. w Wejherowie; modernizację budynku Wojewódzkiego Centrum Onkologii w Gdańsku, zakup aparatu TK dla szpitali w Słupsku i Gdyni.

W tym roku na wydatki inwestycyjne przeznaczyliśmy ok. 22,5 mln zł, dzięki czemu powstanie kompleks poradni przyszpitalnych w Szpitalu Św. Wincentego a Paulo w Gdyni, zmodernizowany zostanie oddział położniczo-ginekologiczny w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni, a także dostosowane do przepisów prawa oddziały: chirurgii ogólnej, chorób wewnętrznych oraz zmodernizowany oddział położniczo-ginekologiczny w Szpitalu Św. Wojciecha w Gdańsku. Szpital Morski im. PCK doposażony będzie w akcelerator, a Szpital św. Wojciecha w aparat do tomografii komputerowej.

Są jeszcze inwestycje współfinansowane przez budżet państwa, jak np.: przebudowa pomieszczeń na potrzeby oddziału udarowego w Szpitalu im. M. Kopernika czy ważne inwestycje w szpitalu psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim, a także przebudowa budynków na potrzeby Oddziału Chemioterapii Jednego Dnia oraz Pracowni Cytostatyków i Apteki wraz z wyposażeniem w Szpitalu Morskim w Gdyni.

Aktualnie największe zadania inwestycyjne Województwa  Pomorskiego  w ochronie zdrowia, współfinansowane ze środków unijnych, to te dotyczące rozbudowy i wyposażenia 3 szpitalnych oddziałów ratunkowych w: Szpitalu im. Kopernika w Gdańsku, Szpitalu Św. Wincentego a Paulo w Gdyni oraz w szpitalu w Wejherowie. Planujemy także budowę dwóch lądowisk dla śmigłowców przy SOR: w Szpitalu im. M. Kopernika oraz w  Szpitalu Św. Wincentego a Paulo w Gdyni. Łączny koszt tych projektów szacowany jest na ok. 22 mln zł (w tym środki UE ok. 14 mln zł). Ponadto w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego planowana jest budowa nowych bloków operacyjnych w 3 szpitalach: na gdańskiej Zaspie, w szpitalu Św. Wincentego a Paulo w Gdyni oraz w szpitalu w Wejherowie. Łączny koszt inwestycji szacuje się na kwotę około 288 mln zł.

 

Czy polityka zdrowotna województwa pomorskiego, obejmuje obszar edukacji kadr medycznych i czy są już konkretne projekty z tym związane?

Tak. Przyjęliśmy, że poprawę dostępności do świadczeń można osiągnąć poprzez pozyskiwanie specjalistycznej kadry medycznej, zwłaszcza w dziedzinach deficytowych (m.in. geriatrii, pediatrii, psychiatrii dziecięcej). Dużym problemem jest migracja lekarzy, pielęgniarek, fizykoterapeutów do krajów UE. Należy pamiętać, że kształcenie kadr medycznych to kompetencje Ministerstwa Zdrowia, uczelni medycznej GUMed i innych szkół medycznych niepublicznych, wojewody i samorządów zawodowych: lekarskiego i pielęgniarskiego. Już 2014 r. w ramach Regionalnego Programu Strategicznego Zdrowie dla Pomorza podjęte zostały działania w zakresie ustawicznego kształcenia i podnoszenia kwalifikacji kadr medycznych. Rozpoczęliśmy rozmowy z Gdańskim Uniwersytetem Medycznym i Uniwersytetem Gdańskim w sprawie uruchomienia nowego kierunku studiów z psychologii medycznej.  We wrześniu br. Urząd Marszałkowski był współorganizatorem konferencji dot. psychiatrii dzieci i młodzieży. Podjęta została także inicjatywa uruchomienia miejsc specjalizacyjnych w szpitalu psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim dla psychologów klinicznych. Odbyły się także spotkania w sprawie lekarskich kadr medycznych w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Gdańsku. W przyszłym roku chcemy zrealizować zadanie, które ma na celu zachęcenie uczniów szkół ponadpodstawowych do wybierania medycznych kierunków kształcenia.

Czy na Pomorzu istnieje dobra współpraca pomiędzy sektorem Nauki i Biznesu w kwestii rozwoju technologii medycznych?

Województwo Pomorskie ma silną tradycję w zakresie wspierania współpracy nauki i biznesu. Już prawie dziesięć lat temu uruchomiliśmy pilotażowy w skali kraju Regionalny Program Wspierania Klastrów. Klastry, które wyłoniły się w tamtym okresie umożliwiły pomorskim firmom i naukowcom zacieśnić kooperację, a także stworzyć nowe łańcuchy wartości. Zapoczątkowane partnerskie kontakty samorządu województwa, inspirujące współpracę nauki i biznesu, jest obecnie kontynuowane w ramach procesu przedsiębiorczego odkrywania Inteligentnych Specjalizacji Pomorza. Zgodnie z zasadą inteligentnej specjalizacji, środki publiczne są ukierunkowywane na te obszary aktywności, które mogą w znaczący sposób wpłynąć na konkurencyjną pozycję regionu. W szczególności dotyczy to obszarów B+R, których wsparcie gwarantuje rozwój nowatorskich technologii na skalę światową. Województwo Pomorskie wyłoniło w ubiegłym roku cztery takie kluczowe obszary, w które chcemy zainwestować środki dostępne np. w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020. Jednym z nich są Technologie medyczne w zakresie chorób cywilizacyjnych i okresu starzenia. Z satysfakcją stwierdzam, że oddolny proces mobilizacji środowiska w procesie wyłonienia tej specjalizacji, skupionej wokół branży medycznej, przerósł nasze oczekiwania. W działania zaangażowało się ponad 90 podmiotów z regionu, w tym zarówno przedstawicieli świata biznesu, uczelni wyższych, jak również szpitali i organizacji pozarządowych. Chciałbym również podkreślić, że firma Vivadental od samego początku była aktywnie zaangażowana w ten proces, współkształtując wraz z innymi partnerami cele i priorytety wspomnianej przeze mnie specjalizacji. Warto wspomnieć, że ponad roczny proces zawiązywania relacji i współpracy pomiędzy pomorskimi partnerami w ramach poszczególnych specjalizacji został skonkludowany utworzeniem Rad Inteligentnych Specjalizacji. Jestem przekonany, że obecny skład Rady specjalizacji zdrowotnej, w której obok przedstawicieli uczelni wyższych, takich jak: Gdański Uniwersytet Medyczny czy Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu, bierze udział również firma Vivadental, jest gwarancją inspirowania przez nią konkretnej współpracy pomiędzy nauką a biznesem po to, aby Pomorze stało się rozpoznawalnym w Europie oferentem usług prozdrowotnych.

 

Pomorze jest atrakcyjnym regionem turystycznym, co rok odnotowujemy kolejne rekordy odwiedzających nasz region turystów z całego świata. Czy w planach naszego województwa jest rozwój sektora Turystyki Medycznej ?

Zdecydowanie tak. Działania w tym obszarze prowadzone są już od dłuższego czasu, szczególnie przez Pomorską Regionalną Organizację Turystyczną. W pierwszej kolejności postawiliśmy na większą integrację branży turystycznej z podmiotami świadczącymi usługi medyczne i zdrowotne, dzięki temu w przyszłości możliwa będzie sprzedaż kompleksowych pakietów turystycznych bazujących na świadczeniach medycznych. Poprzez bliższe kontakty z branżą wskazane zostały również główne specjalizacje, które stanowią duży potencjał w kontekście rozwoju oferty naszego województwa. Są to m.in. stomatologia, neurochirurgia, rehabilitacja, medycyna estetyczna, jak również zabiegi wellness&spa. Zorganizowano również pierwsze warsztaty szkoleniowe, podczas których specjaliści reprezentujący wybrane rynki zagraniczne przedstawili mechanizmy pozyskiwania pacjentów, ich oczekiwania oraz warunki jakie muszą spełniać usługodawcy w naszym regionie.

Wykorzystując fakt, iż sektor usług prozdrowotnych jest również jedną z 12 branż, jakie w najbliższych latach będą objęte wsparciem Promocji Marek Produktowych Polski przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, w przyszłym roku planowana jest prezentacja oferty województwa pomorskiego na wyselekcjonowanych rynkach zagranicznych (m.in. w Norwegii, Rosji i na Ukrainie) przy współpracy z Polską Organizacją Turystyczną. Jednocześnie bazując na dotychczasowych doświadczeniach z innych obszarów turystyki, przygotowane zostaną wizyty studyjne dla dziennikarzy i zagranicznych tour operatorów skupionych na usługach medycznych i zdrowotnych.

W ramach programu Interreg Regionu Morza Bałtyckiego i Interreg Południowego Bałtyku pojawiają się  obecnie takie projekty, których głównym celem jest promocja regionu jako miejsca do rozwoju atrakcyjnej turystyki zdrowotnej (spa). Z punktu widzenia regionalnego ważne jest, że te projekty mogą wypromować Pomorskie jako miejsce, w którym warto odpoczywać i rozwijać już silnie rosnący sektor spa. W takie projekty zaangażowane są np. Agencja Rozwoju Pomorza, Bałtycki Klaster Turystyki Zdrowotnej, Uniwersytet Gdański, gminy.

 

Autor wywiadu:
Mgr inż. Filip Szycik
Dyrektor ds Badań Naukowych i Rozwoju Vivadental

VIVADENTAL ? ROZWÓJ PRZEZ JAKOŚĆ

Rok 2016 w działalności Vivadental był absolutnie wyjątkowy, szczególnie w obszarze jakości. W Dzień Niepodległości, 11 listopada 2016 roku, na Zamku Królewskim w Warszawie, Prezes Zarządu Vivadental Dr Violetta Szycik odebrała Nagrodę Wyróżnienia w XXII Konkursie Polskiej Nagrody Jakości. Wcześniej, na początku lutego 2016 roku Vivadental otrzymał Wyróżnienie w XIX Edycji Konkursu Pomorskiej Nagrody Jakości uzyskując maksymalne oceny we wszystkich kategoriach rankingujących.

Jak Pani ocenia tak prestiżowe nagrody? Zacznijmy od wcześniejszej.

Pomorska Nagroda Jakości to niezwykle cenne wyróżnienie dla naszej firmy, albowiem odnosi się do serca naszej działalności, do naszej idei istnienia na niwie medycyny. To pewna gloryfikacja naszego zaangażowania w nieustanne doskonalenie zarówno produktów i procesów, jak i całej organizacji; wzrostu poziomu odpowiedzialności nie tylko za wyniki, ale za wszystko, w skali makro i mikro. Po prostu za całość.

Co zatem można powiedzieć o tryumfie w Konkursie ogólnopolskim?

Polska Nagroda Jakości to dla nas kolejny wielki zaszczyt. Doceniło nas bowiem aż 71 ekspertów, przedstawicieli nauki, biznesu i samorządu gospodarczego. W trakcie Konkursu właśnie od ekspertów dowiedzieliśmy się, że jesteśmy najlepszym przykładem wywodzącej się z japońskiej kultury, zasady 5S, którą nie wzorując się na niczym, od wielu lat, z własnej inwencji i chęci racjonalizowania i optymalizowania procesów, codziennie wdrażamy w pracy naszego przedsiębiorstwa.

Co to jest 5S?

Strategia 5S odnosi się do pięciu elementów organizacji pracy – selekcji z miejsca pracy zbędnych przedmiotów, systematyki rozumianej jako wyznaczenie dla wszystkich przedmiotów stałego miejsca, utrzymania stanowisk pracy i całego obiektu w permanentnej czystości w ciągu całego dnia pracy, standaryzacji najlepszych rozwiązań oraz utrzymania rozwiązań już wprowadzonych. To dla nas jak to się popularnie mówi, dzień jak co dzień. Te działania generują doskonały produkt i kształtują kulturę naszej organizacji. Tego właśnie chcemy. Dla naszych Pacjentów. Dla nas samych.

Laureatami PNJ były takie firmy jak Thomson Polkolor, Zelmer, Petrochemia Płock, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Fiat Auto Poland, czy Invest Komfort S.A. z Gdyni. Vivadental dołącza do grona najlepszych polskich przedsiębiorstw?

Jestem przekonana, ze jesteśmy na dobrej drodze. Symptomatyczne jest to, że ?ktoś? nas docenił, my zaś nigdy z niczego nie jesteśmy do końca zadowoleni. Zawsze dostrzegamy rezerwy, choć nie zawsze i nie w każdych warunkach można lepiej, szybciej, dokładniej. Ale tu chodzi o to, aby takich rezerw nieustannie poszukiwać i ciągle znajdować przestrzeń do rozwoju. To tak jak rejs przez ocean, codziennie widzimy horyzont, ale każdego dnia otacza nas inna rzeczywistość, w której trzeba umieć się znaleźć. Niekiedy nowym pracownikom trudno to zrozumieć, lecz tylko na początku.

Czym zatem jest jakość w kulturze Waszej Firmy?

Od początku uznajemy jakość za kluczową wartość i macierz wszelkich działań. Kiedy w 1991 roku powoływaliśmy do życia Vivadental, przyjęliśmy pięć zasadniczych aksjomatów strategii rozwoju, a mianowicie: jakość, technologia, kadra, dywersyfikacja oraz specjalizacja. Przyjęliśmy też standardy organizacyjne Total Quality Management (TQM). A wprowadzona przez nas już na wstępnie Deklaracja Jakości była naszym pierwszym manifestem sposobu funkcjonowania, a zarazem drogowskazem na przyszłość, który pozwolił nam na inteligentny i zdywersyfikowany rozwój.

TQM to dla większości z nas abstrakcja, czy to jest coś więcej niż jakość?

TQM to totalne podejście projakościowe w zarządzaniu. Dzięki temu pojęcie jakości staje się uniwersalne, wiodące i na trwale funkcjonujące w świadomości naszego zespołu. Jest z nami każdego dnia i w każdej sekundzie. W dziedzinie jakości nigdy nie można spocząć na laurach, bo to proces ciągły, wymagający nieustannego pielęgnowania i celebrowania. Od ponad 20 lat TQM jest dla nas celem w samym sobie i nie zawaham się stwierdzić, że jest kluczem do sukcesu, bo sukces należy rozumieć jako nieustająca droga rozwoju. Doskonaląc bowiem procesy i produkty, możemy realizować cele strategiczne, dywersyfikować formy działalności, wprowadzać kolejne innowacje, uzyskiwać efekty synergistyczne oraz budować przewagę konkurencyjną, odnosić sukcesy rynkowe i ekonomiczne. Jednocześnie możemy budować silną strukturę całej organizacji i markę Vivadental. Markę Premium. Myślę, że idealnie wpisujemy się w najwyższe standardy TQM, a nawet je wzbogacamy.

W jaki sposób?

Przykładem może być Kodeks Etyki, który nie odwołuje się do optymalizacji, czy doskonalenia, ale buduje świadomość członków zespołu głęboko osadzoną w celach organizacji i sposobach ich osiągania. Daje więc poczucie odpowiedzialności za działanie i za sukces oraz przynosi satysfakcję w jego osobistym współtworzeniu.

Jak na co dzień działa TQM?

Chociażby poprzez standaryzowanie wszelkich procesów według najlepiej przemyślanych wzorców, tworzenie instrukcji i procedur. A następnie ich implementację. Nawiasem mówiąc to ich ilość przekroczyła setkę, choć nie o ilość przecież chodzi. Inna sprawa to egzekwowanie, niezależnie od tego, że jakość rozumiemy jako wykonywanie wszystkiego najlepiej jak się potrafi – nie dla innych, a dla nas samych. I nie dlatego, że ktoś akurat na nas patrzy, ale dlatego, że tak chcemy, bo to sprawia nam przyjemność. I co należy tu szczególnie podkreślić – w pracy wykonywanej przede wszystkim dla naszych pacjentów, ale i dla całego społeczeństwa. Niby jest oczywiste, że lekarz musi leczyć najlepiej jak potrafi. Dla nas najlepiej oznacza doskonale, dlatego ciągle wszystko ulepszamy. Zależy nam na tym. Taką świadomość budujemy każdego dnia i w każdym miejscu firmy, i w każdej formie działalności. Takie warunki tworzymy dla naszych Pacjentów i Klientów.

Vivadental to firma o szerokim i jak na medycynę, spektrum działania. Jakie ma Pani plany na przyszłość?

Rzeczywiście, tworzymy unikalną pod każdym względem organizację, która nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie znajduje niewiele odpowiedników. Wciąż poszerzamy obszar naszej aktywności. Pozyskujemy kolejnych partnerów. Szukamy inspiracji, identyfikujemy nisze, optymalizujemy zasoby i uzyskujemy efekty synergistyczne. Przed nami kolejne wyzwania i niezwykle ambitne projekty, o których jednak chciałabym poinformować, kiedy wejdą już w fazę realizacji, oczywiście w oparciu o standardy TQM.


 

Implanty ? poprawa zdrowia, estetyki i komfortu życia

O tym, dlaczego warto się na nie zdecydować, rozmawiamy z dr n. med. Violettą Szycik, właścicielką Europejskiego Centrum Implantologii i Estetyki VIVADENTAL w Gdańsku

Jeszcze do niedawna implanty zarezerwowane były tylko dla niektórych. Ich wprowadzenie wymagało świetnego zdrowia i dużej zasobności portfela. Na szczęście to się zmienia. Leczenie implantologiczne staje się coraz powszechniej dostępne. O tym, dlaczego warto się na nie zdecydować, rozmawiamy z dr n. med. Violettą Szycik, właścicielką Europejskiego Centrum Implantologii i Estetyki VIVADENTAL w Gdańsku.

Pani doktor, czy implantów należy się bać?

Absolutnie nie. Leczenie implantologiczne jest powszechnie stosowanym, sprawdzonym i wszechstronnie udokumentowanym leczeniem o pięćdziesięcioletniej światowej tradycji.

Read more